Zasady Projektu “Fort Knox” w pytaniach i odpowiedziach.

Na stronie Projektu „Fort Knox”, w zakładce dokumenty, znajdziesz jego Regulamin. Ale on nie zawsze da ci proste odpowiedzi na twoje pytania. Dodatkowo pisany jest językiem formalnym, który wymaga interpretowania. Nie wyczytasz też z niego dlaczego zdecydowaliśmy się właśnie na takie, a nie na inne rozwiązania. Stąd ta, jak nam się wydaje, bardziej przyjazna forma przedstawienia zasad Projektu, motywacji, które nami kierowały i wyjaśnienie naszych wyborów.

Zaznaczyć tu trzeba, że formalny Regulamin Projektu jest dla nas także pewną wskazówką i radą jak postępować w niektórych sytuacjach. Współpraca w ramach „Fort Knox” oparta jest bowiem na dobrej woli jego uczestników, a nie na wymuszeniu przestrzegania przepisów. Zapraszamy cię do współpracy z nami na tych zasadach! Pamiętaj, że im będzie nam więcej, tym bardziej powiększa się pula rodzin nieleczonych od warrozy (i innych chorób) i tym łatwiej będzie nam wymieniać pszczoły i współpracować w ramach lokalnych mniejszych społeczności spajanych przez wspólną szeroką ideę „Fort Knox”.

(odpowiedzi będą w formie męskiej – wszystkie Panie przepraszamy) :-)

ZASADY WSPÓŁPRACY

Czym jest Fort Knox?

„Fort Knox” jest:

  • projektem współpracy w selekcji pszczół nie wymagającym chemicznym zabiegów, opracowanym przez amatorów z myślą o amatorach;
  • gwarancją, że nikt z uczestników nie zostanie bez pszczół w danym sezonie;
  • systemem wymiany przeżywającej „genetyki” pomiędzy pasiekami uczestników;
  • projektem rozwijającym różnorodność genetyczną przeżywającej populacji;
  • systemem „ulokalniania” pszczół;
  • pewnym wycinkiem całej pracy selekcyjnej wykorzystującym dobór naturalny.
back

Jak wstąpić do Projektu?

Do Projektu wstępuje się przez złożenie deklaracji, której wzór znajdziesz na stronie (tu link do deklaracji). Znajdują się tam podstawowe dane, które pozwolą nam zorientować się jak wygląda Twoja pasieka, jakie metody pszczelarstwa przyjaznego pszczołom stosowałeś do tej pory, jakie masz zaplecze i doświadczenie, z którego ewentualnie będą mogli korzystać inni uczestnicy, a zwłaszcza „młodzi” (stażem), którzy dopiero uczą się zasad obchodzenia się z pszczołami.

W dokumencie zadeklarujesz również liczbę rodzin oddanych do wspólnej puli Projektu i opiszesz pokrótce ich historię (w maksymalnie kilku zdaniach).

back

Kto może współpracować?

Zapraszamy do współpracy każdą pszczelarkę lub pszczelarza, którzy mają staż dłuższy niż jeden rok. Oczywiście tych, którzy zdecydują się na przyjęcie zasad Projektu. Wiemy, że są one dość rygorystyczne, ale pamiętaj, że udzielamy ci naszego wsparcia i gwarancji na wypadek straty pszczół. Ryzyko selekcji jakie ponosisz nie jest więc tak duże, jak może ci się na początku wydawać.

Nowy członek powinien zostać polecony przez dotychczasowego uczestnika „Fort Knox”.

back

Dlaczego wprowadzona jest konieczność „polecania” nowego uczestnika?

Projekt opiera się na zasadzie dobrej wiary i wzajemnego zaufania. Nasze środowisko już trochę się poznało przez długoletnią współpracę, a więc wiemy czy możemy na siebie wzajemnie liczyć. Wprowadziliśmy obowiązek „polecenia” nowego członka przez innego, dotychczasowego uczestnika, bo chcemy poznać w ten sam sposób również i Ciebie, zanim zaczniemy współpracować. Wiemy, że jest to pewnego rodzaju ograniczenie, ale też pamiętaj, że musimy mieć pewność, że nie rozmawiamy z osobą, która wycofa się ze współpracy gdy przyjdzie jej kolej na wykonanie zobowiązania. Nie wyobrażamy sobie bowiem takiej sytuacji w Projekcie, że jeden uczestnik oczekuje na wykonany odkład, a inna osoba wycofuje się ze współpracy i nie wykonuje nałożonego obowiązku. Jeżeli chcesz do nas dołączyć, a nie znasz żadnego członka Projektu, skontaktuj się z nami, a my podamy Ci dane najbliższych Tobie pszczelarzy, do których możesz pojechać w odwiedziny i dać się poznać. Tą inicjatywą pokażesz swoją dobrą wolę i zainteresowanie, a my będziemy mogli zorientować się, że możemy na tobie polegać.

back

Dlaczego wprowadzone jest „ograniczenie” jednego roku stażu w pszczelarstwie?

Jeżeli jesteś zainteresowany współdziałaniem z nami, a dopiero rozpoczynasz swoją pszczelarską przygodę, to oczywiście i wcześniej będziemy Ci udzielać wsparcia takiego, na jakie aktualnie będziemy mogli sobie pozwolić. Ten jeden rok ma jednak nauczyć Cię absolutnych podstaw w obchodzeniu się z pszczołami i pozwoli Ci samemu dojść do pierwszych samodzielnych pszczelarskich wniosków. Ponieważ współpraca opiera się na wykonywaniu rodzin, chcemy, żebyś nauczył się wykonywać odkłady lub pakiety (a przynajmniej kupił taki, zobaczył jak się rozwija i nauczył się przygotowania go do zimy), zanim będzie trzeba je zrobić dla innych w ramach zobowiązań. Więcej na starcie nie oczekujemy od Ciebie. Każdy z nas przecież sam się kiedyś uczył, a Ty będziesz się uczyć pszczelarstwa wraz z upływem lat i razem z nami. Mamy nadzieję, że co rok będziesz sprawniej wykonywać prace pasieczne.

back

Jak wiele rodzin można wprowadzić do Projektu?

„Fort Knox” nie polega na odbudowie całych pasiek po dużych stratach. To projekt, który ma gwarantować przepływ coraz lepszej i odporniejszej „genetyki” między pszczelarzami, a także zapewnić, że nikt z uczestników nie zostanie całkowicie bez pszczół na swojej pasiece. Gdyby przyjąć, że uczestnik wprowadzi do projektu 50 lub 60 rodzin i spotkałby się z dużymi stratami, to te byłyby bardzo trudne, jeżeli nie niemożliwe, do odbudowania przez inne amatorskie pasieki. Stąd też przyjęte zostało, że do Projektu nie można wprowadzić łącznie więcej niż 8 rodzin, a ponadto nie może być to więcej rodzin niż wynosi liczba uczestników minus jedna (przykład: jeżeli uczestników jest 5, każdy z nich nie może mieć więcej niż 4 rodziny zgłoszone do wspólnej puli, w przypadku liczby uczestników wyższej niż 9, najwyższą liczbą wprowadzanych rodzin może być już zawsze tylko 8). Te założenia powinny umożliwić odbudowę strat i zapewnić odpowiedni przepływ „obiecującej genetyki”.

Kolejna sprawa to liczba wprowadzanych rodzin do „otuliny” Projektu. Ponieważ te rodziny z dużym prawdopodobieństwem mogą się osypać, przyjęliśmy, że nie można wprowadzać więcej niż 3 rodziny poza „rdzeniem” Projektu. [o „rdzeniu” i „otulinie” możesz przeczytać poniżej] Jeżeli rodziny z „otuliny” przejdą sito selekcyjne lub straty po nich zostaną uzupełnione rodzinami z „rdzenia”, możliwe jest zwiększenie odpowiednio puli uczestnika (przykład: jeśli uczestnik może wprowadzić łącznie 8 rodzin, ale ma jedynie 3 rodziny z „rdzenia”, to może uzupełnić je jedynie trzema nowymi rodzinami wchodzącymi do „otuliny” - a więc maksymalnie może mieć 6 w Projekcie). Koordynator może uznać, że rodziny wchodzą od razu do „rdzenia” Projektu, jeśli uczestnik selekcjonuje je na odporność na roztocza i inne choroby. Jest to każdorazowo decyzja Koordynatora oparta na indywidualnej sytuacji.

Trzeba też pamiętać, że im więcej rodzin jest wprowadzone do Projektu przez uczestnika, tym więcej otrzyma, jeżeli w jego pasiece wystąpią straty, ale też tym więcej może być na niego nałożonych obowiązków wykonania odkładów dla innych, jeśli jego pasieka przetrwa w dobrym zdrowiu.

back

Kiedy powstaje zobowiązanie?

Zobowiązanie uzupełnienia puli powstaje z chwilą śmierci jednej z rodzin z Projektu. Na początku chcieliśmy uzupełniać jedynie straty zimowe. Okazało się jednak, że rodziny pszczele nieleczone przeciwko warrozie, umierają także wiosną i latem (choć rzadziej – najczęstsze straty występują jesienią i zimą). Dlatego też zdecydowaliśmy, że zobowiązanie powstaje zawsze, gdy rodzina umiera, niezależnie od terminu, a także powodu. Mogą to być straty spowodowane przez warrozę, inne choroby, stratę matki, głód, czy nawet niewłaściwie prowadzoną gospodarkę. Mamy po prostu zaufanie, że każdy w Projekcie robi to co uważa za słuszne, a błędy mogą się zdarzyć każdemu i wszyscy wciąż się uczymy. Oczywiście konkretne zobowiązanie uczestnika, związane z uzupełnieniem konkretnej straty, powstaje wraz z decyzją Koordynatora dotyczącą przepływu rodzin w Projekcie.

back

Kiedy wykonywane jest zobowiązanie?

Nowe rodziny pszczele (odkłady, rójki, pakiety) wykonywane są w możliwie najwcześniejszym czasie w sezonie, po dojściu rodzin do siły wystarczającej, aby wykonać podziały. Im dłużej zwlekamy, tym mniej czasu ma młoda rodzina na przygotowanie się do zimy i tym mniej czasu pozostaje na dostarczenie rodziny do odbiorcy. Rodziny pozostawione bez leczenia w pierwszych latach walczą jednak czasem z własnymi problemami i nie mają dużego wigoru. To wpływa także na tempo ich rozwoju, które bywa niższe niż byśmy oczekiwali. Czasem rodziny te są w dość niewielkiej sile wiosną. Wszystko zależy więc od indywidualnych warunków i sytuacji. W niektórych sytuacjach musimy poczekać dłużej, aby wykonać odkłady w racjonalnej sile i w szczycie rozwoju rodziny. Czas podziału musi być więc indywidualną decyzją każdego pszczelarza, który zna sytuację i jest w stanie ocenić ją według swojej najlepszej woli i wiedzy.

back

Jaka jest rola koordynatora?

Koordynator Projektu jest osobą która decyduje o przepływie rodzin, o tym kto wykonuje odkłady dla kogo, pilnuje, aby wszystkie straty zostały uzupełnione, zbiera i publikuje dane i statystyki Projektu oraz podejmuje decyzje w przypadkach wątpliwości co do interpretacji zapisów Regulaminu. Koordynator musi także pilnować tego, aby współpraca była uczciwa, a przy okazji, aby przepływy rodzin były zgodne z potrzebą ulokalnienia pszczół i rozpowszechniania najbardziej obiecującej genetyki w Projekcie.

back

Jak wycofać się z Projektu?

Uczestnik może wycofać się z projektu w każdym czasie po prostu przez złożenie oświadczenia. Najpierw powinien jednak wypełnić bieżące zobowiązanie na dany rok, które zostało na niego nałożone przez koordynatora. Oczywiście nie mamy środków i możliwości (ani też woli ku temu), żeby wymuszać to w jakikolwiek sposób. W takiej sytuacji można także zdjąć obowiązek z występującego uczestnika.

back

Po co te wszystkie zasady i regulaminy? Czy nie lepiej współpracować nieformalnie, opierając się na dobrej woli i zaufaniu?

Oczywiście, że można to zrobić i tak. Mamy pełną świadomość, że formalizowanie Projektu może czasem odstraszać niektórych od współpracy. Niektórzy chcą dzielić się pszczołami z potrzeby serca, a nie z powodu ustanowionych przepisów. My zachęcamy do każdego rodzaju współpracy i jeżeli wolisz ją podjąć z jakąś grupą całkowicie nieformalnie – po prostu zrób to! Natomiast pamiętaj, że reguły nie muszą być bardzo formalne. Nasze, nawet jeżeli Regulamin taki Ci się wydaje, traktujemy jako wskazówki i wytyczne. W czasie kilkuletniej współpracy nie mieliśmy nigdy poczucia nadmiernego sformalizowania zasad Projektu. Spisanie Regulaminu i wyrażenie na niego zgody, pozwala natomiast kandydatom i uczestnikom mieć wiedzę o tym, jakie są jego prawa i obowiązki, a także czego może się spodziewać w ramach współpracy. Dzięki temu mamy poczucie, że każdy nowy uczestnik wstępuje do Projektu świadomie, a współpraca jest otwarta i uczciwa.

back

ZASADY PROWADZENIA PASIEKI W RAMACH „FORT KNOX”

Dlaczego w Projekcie wykorzystuje się dobór naturalny, a nie inne metody selekcji pszczół?

Zasady ewolucji i doboru naturalnego zapewniają pszczołom długofalowo:

  • najlepsze przystosowanie do lokalnych warunków środowiskowych;
  • selekcję całego środowiska życia, w tym mikroorganizmów towarzyszących pszczołom w ulu;
  • zrównoważenie owadów z patogenami i pasożytami i wypracowanie naturalnych mechanizmów obronnych;
  • środowisko życia czyste od tzw. „chemii”;
  • zachowanie naturalnego cyklu życiowego;
  • najszybsze i najpełniejsze wypracowanie przystosowania do lokalnych zagrożeń – w tym patogenów i pasożytów;
  • selekcję kompleksową i kompletną wszystkich cech potrzebnych do przeżycia bez tzw. „opieki” ze strony pszczelarzy;
  • zachowanie wszystkich naturalnych presji środowiskowych, które sprzyjają wypracowaniu odporności.

back

Jak prowadzić gospodarkę pasieczną w ramach Projektu?

Regulamin precyzuje jak należy prowadzić rodziny w Projekcie (§ 9 ust. 2). Aby podsumować najważniejsze z nich (jest ich więcej w wymienionym przepisie):

  • minimalna ingerencja;
  • absolutnie żadnego leczenia i zabijania roztoczy;
  • żadnego zabijania/wymiany czy okaleczania matek pszczelich;
  • czysty wosk;
  • węza z małą komórką (4.9 – 5.1 mm) lub naturalna zabudowa;
  • miód odbierany tylko z ewidentnych nadwyżek;
  • minimalne podkarmianie sztucznym pokarmem;
  • żadnego przewożenia pszczół na pożytki;
  • żadnego przeszkadzania pszczołom w zimie;
  • rodziny w miarę możliwości utrzymywane w sile umożliwiającej im biologiczną samowystarczalność.

Poza tym uczestnik powinien robić w pasiece to, co jego wiedza i doświadczenie podpowiadają mu, że będzie najlepsze dla pszczół, przy zachowaniu wszystkich zasad pszczelarstwa naturalnego i pszczelarstwa przyjaznego pszczołom.

back

Które rodziny powinny być zgłaszane do Projektu?

Mogą to być jakiekolwiek rodziny, które posiada uczestnik na swojej pasiece. Ale zdecydowaliśmy w Regulaminie, że powinny być to te z nich, które mają największy potencjał do samodzielnego przetrwania bez wykonywania tzw. „leczenia” pszczół. Jesteśmy całkowicie świadomi, że nie możemy tego jednoznacznie ocenić, a też możemy popełnić w tej ocenie błędy. Niewątpliwie jednak istnieją pewne okoliczności, które mogą statystycznie istotnie wpływać na zdolności przetrwania pszczół w pasiekach. Są nimi lokalność pszczół (pszczoły hodowane od wielu pokoleń na własnej pasiece, bez wymiany matek na te z zewnątrz), czy prowadzona selekcja na cechy związane z odpornością na roztocza. Rzecz jasna jeżeli ktoś prowadzi już własny projekt selekcyjny oparty na selekcji naturalnej, to te rodziny, które przeszły przez wąskie gardło ewolucyjne nadają się do tego najlepiej.

I znów: mamy świadomość, że pomimo wszelkich starań i wcześniejszej selekcji pszczoły i tak mogą umrzeć. Powinniśmy jednak do wspólnej puli wybierać rodziny „najbardziej obiecujące”. Jest to bowiem w najlepszym interesie naszej długofalowej współpracy i nas wszystkich.

back

A co jeśli nie mamy „obiecującej genetyki”?

Projekt powstał między innymi po to, aby pomóc wahającym się podjąć decyzję o oddaniu pszczół selekcji naturalnej i rozpoczęciu własnej selekcji. Dlatego też nie mamy absolutnie zamiaru wykluczać kogoś ze współpracy, tylko dlatego, że dziś dysponuje jedynie „genetyką komercyjną”. I w tym przypadku jednak kandydaci powinni wybrać najbardziej „obiecujące” rodziny ze swojej pasieki, ale nawet jeżeli takich nie mają, mogą i tak wstąpić do Projektu. Takie rodziny włączane są do „Fort Knox” w ramach tzw. „otuliny”.

back

Co zrobić w przypadku straty matki?

To po prostu może się zdarzyć. Matka może umrzeć, zaginąć w trawie w czasie przeglądu, wyjść z rojem czy może być przypadkowo zabita przez pszczelarza. To zagadnienie również jest sprecyzowane w Regulaminie. W takich sytuacjach uczestnik powinien dbać o zachowanie linii matecznej. W pierwszej kolejności więc pozostawia utworzone przez pszczoły mateczniki, w drugiej kolejności może włączyć matkę-siostrę lub matkę-córkę z ula spoza Projektu (jeżeli ta rodzina prowadzona jest na zasadach Projektu). Jeżeli nie jest to możliwe można podać ramkę z innego ula z Projektu, albo uzgodnić jeszcze inne rozwiązanie z Koordynatorem.

O każdej stracie matki w Projekcie zawiadamia się Koordynatora.

back

Czy udział w Projekcie nakłada dodatkowe obowiązki w pozostałej części pasieki?

Reguły Projektu tyczą się jedynie tych rodzin, które są oddane do wspólnej puli. W pozostałej części pasieki możesz robić to co uważasz za słuszne i właściwe.

back

SPRAWY TECHNICZNE WSPÓŁPRACY

Czy w Projekcie jest wspólny typ ula i ramki?

W Polsce pszczelarze lubują się w swoich indywidualnych rozwiązaniach i koncepcjach dotyczących rozmiarów i kształtów ramek czy uli. Stąd też funkcjonują niezliczone standardy. Te podstawowe są zwężane, poszerzane, wydłużane czy skracane. Taka sytuacja panuje również i w Projekcie. Wśród kilkunastu osób współpracujących, jest co najmniej kilka typów ramek w podobnej liczbie ulowych standardów. Mogliśmy więc ukierunkować naszą współpracę na dwa sposoby. Mogliśmy spróbować zunifikować standard dla Projektu, albo zdecydować, że nasze ule będą się różnić, ale za to pozostaną w standardach identycznych z ulami w prowadzonych przez nas pasiekach. Obydwa rozwiązania miały swoje wady i zalety. Wybraliśmy drugą opcję i choć utrudnia to całą logistykę i wykonanie rodzin, to upraszcza obsługę rodzin, gdy te trafiają już do naszych pasiek. Jeżeli podejmiecie własną współpracę na podobnych zasadach, możecie uznać, że lepsze będzie inne rozwiązanie.

back

Kiedy i jak przekazywać rodziny?

W tym przypadku ujednolicenie typu ramki w Projekcie ułatwiłoby wiele. Wystarczyłoby przyjechać raz z własną skrzynką do cudzej pasieki, przełożyć rodzinę, poczekać chwilę aż „nalecą się” pszczoły. W naszym rozwiązaniu jest to trudniejsze. Oczywiście, Dawca i Biorca mogą dogadać się w taki sposób, że ten ostatni weźmie rodzinę w ulu innym niż swojego typu i resztę zrobi u siebie. Jeżeli jednak chcemy przekazać rodziny w ulach Biorcy, to ten musi nam wcześniej dostarczyć swój ul lub odpowiednią skrzynkę transportową. To niestety wymaga dodatkowej logistyki (np. przywiezienia ula). Zdecydowaliśmy, że cały ciężar dostarczenia skrzynki i odbioru rodziny spoczywa na Biorcy. Dawca ma i tak dodatkową pracę w pasiece, w związku z wykonaniem rodzin dla innych, a do tego zdecydował się przecież oddać pszczoły za darmo. Biorca musi więc wszystko zorganizować w taki sposób, aby Dawcy było jak najłatwiej.

Przekazanie skrzynek można połączyć z wzajemnymi odwiedzinami, czy zjazdami grupy lub zrzeszenia. Jeżeli natomiast chodzi o odbiór pszczół, to niestety najczęściej czeka nas specjalny wyjazd. Wzajemne przekazanie pszczół można ułożyć między sobą, a Koordynator może uwzględnić wszelkie wnioski związane z najlepszym miejscem do odbioru pszczół (wykonania rodziny). Staramy się maksymalnie upraszczać sobie życie, bo przecież kolejnego roku sytuacja może się odwrócić i to dzisiejszy Dawca będzie Biorcą.

Wraz z rozwojem Projektu możliwe będzie też tworzenie lokalnych społeczności osób zamieszkałych względnie blisko siebie. To pozwoli na zminimalizowanie podejmowanego wysiłku.

back

Jak Biorca powinien przygotować ul lub skrzynkę transportową?

Skoro Biorca otrzymuje pszczoły za darmo, powinien zrobić wszystko, co w jego mocy, aby ułatwić życie Dawcy. To – między innymi – oznacza właściwe przygotowanie skrzynki transportowej lub ula, w którym w przyszłości znajdą się pszczoły. Również i w tym momencie ujednolicenie ramki w Projekcie miałoby swoje zalety. Wykonanie odkładu do ula o innym typie ramki, niż posiadamy we własnej pasiece, nie jest aż takie proste – zwłaszcza dla początkujących pszczelarzy, którzy nie mają wielkiego doświadczenia. To może wiązać się choćby z wycinaniem plastra i mocowaniem go w ramce, albo osadzaniem roju lub pakietu, które, gdy przygotowane są niewłaściwie, mogą zdecydować, że nie osiedlą się w skrzynce. Tak czy owak, odbudowane plastry w każdej z tych sytuacji będą przydatne. „Na szczęście” (?) gdy pszczoły umierają (a przecież o takiej sytuacji właśnie mówimy) pozostają nam plastry, które najczęściej można użyć w nowej rodzinie. W tym wypadku też, często mamy plastry z pokarmem, który może być przydatny dla nowej rodziny. Jeśli nie ma pokarmu, Dawca powinien przygotować ciasto, aby można było ewentualnie od razu zapewnić pszczołom pokarm, na wypadek wystąpienia tzw. dziury pożytkowej. Ul lub skrzynka transportowa powinna być wypełniona ramkami w taki sposób, żeby nie „telepały” się w transporcie, mieć dobrą wentylację i być na tyle szczelna, aby pszczoły nie wydostawały się na zewnątrz. Trzeba też pamiętać, że w czasie sezonu rodzina pszczela rośnie. Biorca musi więc przygotować odpowiednio dużą skrzynkę.

back

Jak oznaczamy rodziny w Projekcie?

Postanowiliśmy, że w Projekcie będziemy śledzić „materiał wyjściowy” i kolejne „przepływy” między pasiekami. Wiemy, że po unasiennieniu w różnych miejscach w zupełnie niekontrolowany sposób, nasza „genetyka” i tak będzie się zmieniać, a po kilku pokoleniach, będzie to zupełnie inna pszczoła. Nasz system oznaczeń pozwoli jednak odróżnić rodziny, które długo żyją w jednym miejscu (z ciągłością linii matecznej), od tych, które przenoszone są z miejsca na miejsce.

Każdy oznacza swoje zgłoszone rodziny jedną literą (najczęściej inicjałami, czy pierwszą literą imienia), dodając kolejne numery swoim rodzinom (np. B1 – B5, czy L1 – L5). Za każdym razem, gdy rodzina wychodzi z naszej pasieki do innego uczestnika, dodajemy swój inicjał. Jeżeli więc rodzina wywodzi się z pasieki Łukasza (np. L1), trafi do Bartka (B), potem do Marcina (Mz), a następnie zostanie z niej zrobiony odkład dla jeszcze innej osoby, będzie oznaczona L1BMz. Materiał wyjściowy, o ile przetrwa, będzie natomiast stale, niezależnie od liczby sezonów, czy naturalnej wymiany matki (np. w toku rójki czy cichej wymiany), oznaczony L1.

Do rodzin z „otuliny”, aby łatwo je było odróżnić, dodajemy symbol „OT”, który usuwamy z oznaczenia, gdy rodzina trafia do grupy „rdzenia”.

back

INNE PYTANIA I WĄTPLIWOŚCI

Co to jest „rdzeń” i „otulina” Projektu?

Do „rdzenia” wchodzą rodziny, które żyją bez stosowania jakichkolwiek zabiegów co najmniej swój trzeci sezon. Natomiast w skład „otuliny” wchodzą rodziny, których genetyka nie przeszła jeszcze przez sita selekcji. Staramy się zachować u stałych uczestników rodziny wywodzące się z pszczół najdłużej nieleczonych, a więc z „rdzenia”. Tą też genetykę staramy się rozpowszechniać jak tylko szeroko się da, uzupełniając z niej (w miarę możliwości) jak najwięcej strat, nawet gdyby utworzone rodziny miały być słabsze. W naszym mniemaniu i tak długofalowo mają większe szanse na przetrwanie i upowszechnienie się w naszej puli. One bowiem już wcześniej pokazały, że potrafią przetrwać bez kuracji co najmniej jakiś czas. Rodziny w „Otulinie” natomiast, powinny być używane do uzupełniania strat innych rodzin z tej grupy. Po pełnych 2 latach (w 3cim sezonie) od ostatniej kuracji, rodziny z „otuliny” wchodzą do „rdzenia” Projektu. Dzięki temu rozwiązaniu coraz szerzej upowszechniamy genetykę, która dała dowód swojej przydatności w dalszej selekcji. Rolą Koordynatora Projektu jest decydowanie o takim przepływie rodzin, aby cały Projekt każdego sezonu zrobił krok w przód.

back

Czy i w jaki sposób można wykorzystać rodziny z Projektu dla potrzeb swojej własnej pasieki?

Regulamin nie precyzuje tego zagadnienia. W naszym rozumieniu oznacza to, że uczestnik może wykorzystać rodziny w swojej pasiece zgodnie ze swoją wolą, o ile zachowa postanowienia Regulaminu. Rodziny powinny być utrzymywane w sile pozwalającej na biologiczną samowystarczalność, więc uczestnik nie może ich za bardzo osłabiać. Rodziny w pierwszej kolejności muszą służyć uzupełnieniu strat wynikających z nałożonych zobowiązań, a więc uczestnik musi wykonać odkłady dla innych. Jeżeli jednak nie ma nałożonych zobowiązań (np. wystąpiły małe straty w puli Projektu) niewątpliwie uczestnik może wykonać małe odkłady dla siebie lub złapać wychodzący rój, który osadzi w „prywatnej” części pasieki. Te wchodzą jednak w tzw. rezerwę Fort Knox. Uczestnik może przekładać larwy z rodzin „Fort Knox”, czy pozyskać jakieś mateczniki ratunkowe lub rojowe. Zapewne przy tworzeniu odkładów dla innych, możliwym będzie zrobienie też jednego choćby jednoramkowego dla siebie. Zbiór miodu jest uregulowany w formalnych zasadach Projektu. Miód może być pozyskany tylko z nadwyżek, jeśli uczestnik uzna z dużym prawdopodobieństwem, że nie będzie musiał karmić pszczół na zimę.

W podsumowaniu można stwierdzić, że dobro samych pszczół, jak i dobro Projektu, muszą stać przed potrzebami indywidualnymi uczestnika.

back

Czy aby na pewno w czasie wymiany w Projekcie „ulokalnimy” pszczoły, skoro będziemy je wozić po całym kraju? Czy nie lepiej byłoby kupić lokalne pszczoły od miejscowego pszczelarza?

Ulokalnianie pszczół, to jedno z kluczowych zadań w czasie selekcji pszczół na odporność. Przewożenie pszczół, to nie tylko dodatkowa logistyka. To także wyjmowanie ich z ich dotychczasowych środowisk i zagrożenie przewiezienia w inne miejsca patogenów, do których obce pszczoły nie są przystosowane. Ale Polska to kraj, na terenie którego panują podobne warunki klimatyczne i nie ma na jego terenie naturalnych przeszkód takich jak góry czy morza. Większość terytorium kraju opanowane było przez jeden podgatunek pszczoły miodnej – pszczołę środkowoeuropejską (Apis mellifera mellifera). Oznacza to, że na całym terenie funkcjonują organizmy żywe o bardzo zbliżonych przystosowaniach (w tym i mikroorganizmy współistniejące w ulach). Poza tym przewiezienie kilku rodzin to nic, w porównaniu z pszczelarstwem wędrownym czy sprowadzaniem matek z odległych rejonów, a nawet innych kontynentów, co praktykowane jest przez różnych pszczelarzy.

Jeżeli chcesz mieć na swojej pasiece pszczoły odporne na choroby musisz jednak poświęcić trochę pracy w tym kierunku i wymaga to logistyki. Kupno pszczół z sąsiedztwa oznaczałoby rozpoczęcie selekcji od początku, ponieważ większość z nich, to pszczoły leczone, które nie są w żaden sposób selekcjonowane na odporność. Często ich „lokalność” także budzi wątpliwości, bo pszczelarze wymieniają w ulach matki na te, pochodzące z (często odległych) hodowli. Nasze doświadczenia wskazują, że większość z nich po prostu umiera, gdy nie leczy się ich przeciwko warrozie lub innym chorobom. Oczywiście wszyscy uważamy, że najlepiej byłoby po prostu kupić lokalne pszczoły odporne na roztocza, ale takich pszczół po prostu nie ma w miejscach gdzie mieszkamy. A pszczoły żyjące gdzieś bez kuracji, nawet jeśli sprowadzimy je z odległości kilkudziesięciu lub nawet kilkuset kilometrów, wciąż mają daleko wyższe szanse przetrwać bez kuracji niż te, które możemy znaleźć w sąsiedztwie.

Ponadto zorganizowanie bardzo lokalnego projektu (np. na terenie gminy czy powiatu) szybko ulokalniłoby pszczoły, ale rozproszenie „Fort Knox” również ma swoje zalety. Powoduje ono przede wszystkim „odporność” całej puli Projektu na lokalne czy regionalne duże upadki pasiek. One niewątpliwie mogłyby dotknąć również i nasze pasieki. W różnych regionach występowały już różne czynniki chorobotwórcze, które powodowały zdziesiątkowanie lokalnych populacji pszczół. Taki czynnik stanowi daleko mniejsze zagrożenie dla całości Projektu, gdy pula rodzin jest rozproszona na dużym obszarze.

Trzeba też pamiętać, że tam gdzie przewiezione w ramach Projektu pszczoły „przyjmą się” to zostaną z nami na dłużej. Uzupełniamy przecież tylko straty w pasiekach!

back

Czy przewożąc pszczoły nie będziemy rozprzestrzeniać zjadliwych patogenów?

Niektórzy podnoszą takie obawy. W naszej ocenie zagrożenie jest minimalne, w tych warunkach, w jakich praktykujemy naszą współpracę. Patogeny występują wszędzie. Roztocza znajdują się każdym ulu, w praktycznie każdej badanej pszczole występują spory z rodzaju Nosema, a przetrwalniki bakterii wywołującej zgnilca stwierdzane są w kilkudziesięciu procentach badanych uli. Ukształtowanie terenu Polski (bez naturalnych barier) powoduje, że występujące szczepy co do zasady są podobne i mogą się swobodnie przemieszczać. Oczywiście naturalny proces jest wolniejszy. Wydaje się jednak, że przewiezienie pszczół w ramach Projektu „Fort Knox” to i tak kropla w morzu tego, co się dzieje dookoła. Pszczelarze w toku gospodarki wędrownej wywożą czasem pszczoły nawet na kilkaset kilometrów (to prawda, że takie odległości pokonywane są rzadko), sprowadzają odkłady i matki często z terenu odległych województw. Poza tym w ramach Projektu przewozimy przecież pszczoły, które pokazały już pewne zdolności oparcia się roztoczom i patogenom. Selekcja w naszych ulach zachodzi raczej w kierunku równoważenia relacji pasożyt-żywiciel, a więc przewożąc pszczoły z ich „bagażem”, należy raczej założyć, że z roku na rok możemy przewozić coraz łagodniejsze patogeny, a nie coraz zjadliwsze. To przede wszystkim tzw. „leczenie” pszczół i dezynfekcja uli uzjadliwiają patogeny, a nie proces selekcji naturalnej.

back

Czy podając do skrzynek transportowych plastry po osypanych rodzinach, nie narażamy przeniesienia patogenów, które doprowadziły do śmierci rodziny, na nowe pszczoły?

Istnieje takie potencjalne zagrożenie. W naszym mniemaniu jest ono jednak minimalne. Przede wszystkim należy założyć, że patogeny uzjadliwiane są w toku procesu leczenia, a nie w toku selekcji naturalnej, która zachodzi w naszych ulach. Ponadto rodziny najczęściej osypują się w jesieni lub zimie, a zimowe warunki naturalne (mróz) najczęściej zabije patogeny na plastrach. Owszem formy przetrwalnikowe mogą ten proces – nomen omen – przetrwać. Te jednak występują tak naprawdę wszędzie. Zagrożenie patogenami jest natomiast tym większe im bardziej są one uzjadliwione oraz im mniej zrównoważone i złożone jest środowisko, w którym występują. Jeżeli „zaszczepimy” nowe środowiska zrównoważonym ekosystemem bakteryjnym, tworząc odkład, to jednocześnie z każdym rokiem minimalizujemy to zagrożenie. Większość z nas daleko bardziej obawia się toksyn w ulach i uzjadliwienia patogenów w toku leczenia, niż procesów związanych z selekcją naturalną. W naturze nowe rójki zajmowały siedliska po osypanych rodzinach przez wieki.

back

Czy nie lepsze byłoby zorganizowanie jakiegoś trutowiska z pszczołami nieleczonymi?

W naszej opinii nie jest to możliwe przy tych środkach i możliwościach, jakimi dysponujemy. Poza tym, gdybyśmy dysponowali takim trutowiskiem, to zapewne w ogóle nie potrzebowalibyśmy takiego projektu jak „Fort Knox”. Najistotniejsze jest to, aby takie inicjatywy były tak proste jak to tylko możliwe. Zwłaszcza dla małych amatorskich pasiek i pszczelarzy z względnie niewielkim doświadczeniem. Tacy pszczelarze nie przewiozą przecież ulików weselnych kilkaset kilometrów, aby unasienniać matki. A tylko rozwiązanie zbliżone do takiego, pozwoliłoby na utrzymanie lokalnej linii matecznej i unasiennienie matki trutniami selekcjonowanymi na odporność. Przesyłanie matek do unasiennienia, a potem z powrotem, to również dużo kłopotu, dodatkowa logistyka i koszty. Z kolei wychowywanie matek tylko w takim rejonie zupełnie oddaliłoby pszczoły od procesu ulokalnienia na naszych pasiekach. Poza tym wielu z nas uważa, że „genetyka” pszczół to nie jedyny i najważniejszy klucz do sukcesu. Są również inne czynniki, które muszą być wzięte pod uwagę. Cały proces jest wyjątkowo złożony.

back

Czy nie lepiej byłoby wymieniać się matkami?

W sposób oczywisty ograniczyłoby to problemy logistyczne. Ale taki rodzaj współpracy nie zapewniłby wypełnienia wszystkich celów Projektu. Chcemy, aby Projekt był systemem gwarancyjnym dla pszczelarzy, dzięki któremu zachęcamy ich do własnej selekcji lokalnych i odpornych pszczół. Nie chodzi więc o samo „zaszczepienie” genetyki, ale także o możliwość otrzymania darmowych odkładów czy rójek. W przypadku osypania się pasieki, pszczelarz skazany jest na dokupienie rodzin. Pszczelarze, chcący prowadzić większe pasieki i tak dokupują pszczoły w wypadku dużych strat. Ale w naszej współpracy uczestniczą również amatorzy mający po 3 – 4 ule w ogródku. Dla nich ważna jest ta gwarancja, a dla tych „większych” możliwość pozyskania „obiecującej genetyki”. Dodatkowo ogromnie ważnym czynnikiem jest to, że w rozwiązaniu, które praktykujemy, proces selekcyjny jest względnie niezaburzony. Pszczoły przenoszone są (co prawda w nowe lokalizacje) z całym środowiskiem w jakim żyją – a w tym wraz z taką liczbą roztoczy jaką mają i z całym „bagażem” patogenów, z którymi sobie do tej pory radziły. Gdybyśmy natomiast podawali „odporną” genetykę do dokupionych rodzin uprzednio leczonych i żyjących w wyjałowionych środowiskach, to rodzina taka pozbawiona jest roztoczy i innych czynników epigenetycznych i zanim wystąpiłaby realna presja (wzrost liczby roztoczy) upłynąłby co najmniej jeden dodatkowy sezon. Wielu z nas uważa, że robotnice i całe środowisko, które możemy przenieść wraz małą rodziną, są równie ważne jak genetyka z uwagi choćby na czynniki epigenetyczne i zrównoważoną, złożoną mikroflorę ulową.

back

Czy tzw. „pszczelarz pokrzywowy”, mający tylko kilka pni, może wnieść coś do Projektu i procesu selekcji?

Pszczelarze posiadający raptem kilka uli, jak pokazują doświadczenia, raczej nie są w stanie przejść z sukcesem przez proces selekcyjny samodzielnie. Straty są bowiem zbyt duże. Oczywiście mogą mieć szczęście, ale prawdopodobieństwo tego jest niestety niewielkie. Wchodząc do Projektu stają się natomiast częścią całego systemu selekcji i mogą wnieść swój wkład w wypracowanie odpornej genetyki. Im będzie nas więcej, tym większa pula pszczół poddana jest selekcji i tym większe szanse na rozpowszechnianie odpornej genetyki. Im będzie nas więcej, tym szybciej osiągniemy sukces. Złożona pasieka „Fort Knox” składa się właśnie z licznych małych cegiełek, budujących cały obraz.

back

Czy nie lepiej byłoby opierać się na rójkach, a nie sztucznych podziałach rodzin? Rójki to przecież naturalny sposób rozmnażania pszczół.

Większość z nas uważa, że oparcie się na rójkach byłoby lepsze dla pszczół. Jest to ich naturalny sposób rozmnażania i minimalizuje on ingerencje pszczelarza w naturalne procesy. Pszczoły odpowiednio przygotowują się do wyjścia roju, mają wówczas odpowiedni stan biologiczny całego superorganizmu. Niestety przy tak licznych stratach i konieczności ich uzupełnienia, jakie występują w naszych warunkach w pierwszym okresie selekcji, łapanie naturalnych rojów wychodzących z tych uli, nie zapewniłoby odpowiedniego tempa uzupełniania strat. Dodatkowo większość z nas to pszczelarscy amatorzy, którzy chodzą do pracy i nie mogą poświęcić się aż tak dokładnej obserwacji pasieki, aby złapać wszystkie roje i zanotować, z którego ula wyszły. Pozostaje nam więc oparcie się na „sztucznych” podziałach.

back

SPRAWY FORMALNO-ORGANIZACYJNE PROJEKTU FORT KNOX

Czy Fort Knox jest organizacją działającą formalnie? Czy ma jakąś formę prawną?

Fort Knox jest projektem działającym nieformalnie na zasadzie dobrej woli i zaufania członków. Nie posiada formy prawnej. Wstępując zgadzasz się na to, że do zgłoszonych do Projektu rodzin pszczelich, będą się stosowały zapisy Regulaminu. Jeżeli uznamy z czasem, że Projekt powinien przyjąć jakąś formę prawną (np. stowarzyszenia lub fundacji), to na pewno rozważymy jej powołanie. Na tą chwilę uznaliśmy, że nie jest to nam potrzebne.

back

Jak wygląda finansowanie Fort Knox?

Projekt nie posiada żadnego finansowania. Cała współpraca odbywa się bez pieniędzy. Rodziny Fort Knox przekazywane są darmowo, a wszelkie koszty z tym związane (np. dojazdu) ponoszone są przez uczestników.

Na tą chwilę jedynymi kosztami Fort Knox są opłaty za działającą stronę internetową, które ponoszone są na zasadzie dobrowolnych składek.

back

Czy Fort Knox organizuje spotkania i zjazdy?

Niewątpliwie będziemy musieli to rozważyć.

back

Jak przebiega komunikacja w ramach Fort Knox?

W tej chwili porozumiewamy się za pośrednictwem maili. Z naszych doświadczeń wynika, że różne „ogłoszenia” na platformach komunikacyjnych nie zawsze trafiają do adresatów. Niektórzy członkowie nie odpowiadają na nie i nie wiemy, czy informacja do nich dotarła czy też nie. Na pewno będziemy brać pod uwagę również inne rozwiązania.

back